Wibracje spokoju – podróż w głąb siebie z misami i gongami

W ciszy spotkania rodzi się dźwięk…
Taki, który nie potrzebuje słów, bo przemawia wprost do serca.

Dzisiejsze spotkanie Śląskich Aniołów było właśnie takie – subtelne, pełne obecności i delikatnego światła.
Pod okiem joginki Anny zanurzyliśmy się w brzmieniach mis i gongów, które otuliły nas wibracją spokoju, równowagi i miękkiej energii.


Dźwięk, który uzdrawia

Każde uderzenie gongu, każdy delikatny ton misy niósł ze sobą coś więcej niż tylko muzykę.
To była podróż w głąb siebie – do miejsc w nas samych, które na co dzień pozostają w cieniu pośpiechu i obowiązków.

Wibracje dźwięku przenikały ciało i duszę,
rozluźniając napięcia, wyciszając myśli i otwierając przestrzeń na wdzięczność – za ciszę, za oddech, za wspólne bycie tu i teraz.


Przestrzeń pełna światła i harmonii

To niezwykłe doświadczenie pozwoliło nam zatrzymać się – naprawdę zatrzymać.
Poczuć, że nic nie trzeba dodawać, nic udowadniać, nic zmieniać.
Wystarczy być.

W tym spokoju i łagodności rodziła się nowa energia – cicha, ale potężna.
Tak jakby dźwięk mis przypominał nam o tym, że piękno życia tkwi w prostocie i uważności.


Wdzięczność, która zostaje

Dziękujemy za tę przestrzeń pełną harmonii i światła.
Za wspólne milczenie, za każdy oddech, za obecność, która niczego nie wymaga, a daje wszystko.

Niech te wibracje zostaną z nami na długo –
niech przypominają, że cisza też potrafi mówić,
a dźwięk może być formą modlitwy, która koi i jednoczy.


Czasem najpiękniejsze rozmowy dzieją się bez słów.

Wystarczy dźwięk, który dotyka duszy.


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *